09-01-2019
Co wiemy o nowej Toyocie Suprze?
W tym roku mija 17 lat, odkąd ostatni egzemplarz Toyoty Supry zjechała z taśmy produkcyjnej. Na Międzynarodowym Salonie Samochodowym w Genewie 2018 japońska marka zaprezentowała wyścigówkę GR Supra Racing Concept, a 4 stycznia 2019 roku podczas salonu w Detroit Toyota ma zaprezentować finalne auto drogowe. Podsumujmy, co do tej pory wiemy o Toyocie Suprze 5. generacji.
Od Toyoty FT-HS do FT-1
Pogłoski o następcy Supry IV generacji pojawiły się wiele lat temu. W 2007 roku Toyota zaprezentowała koncepcyjny model FT-HS – sportowe coupe z napędem na tył, wprawiane w ruch przez układ hybrydowy o mocy 400 KM. Auto nie zostało jednak wprowadzone do produkcji. Ale pomysłu stworzenia flagowego, sportowego coupe nie zarzucono. Siedem lat później na North American International Auto Show świat ujrzał kolejny koncept, Toyotę FT-1. Wygląd auta wyraźnie nawiązywał do zaprezentowanego wcześniej prototypu. Plotki o powstaniu auta seryjnego stawały się coraz powszechniejsze, tym bardziej, że po pewnym czasie na drogach zaczęły pojawiać się auta w kamuflażu, wymiarami i sylwetką przypominające FT-1. Mimo tego dopiero w 2018 roku doczekaliśmy się prototypu ze słowem Supra w nazwie.
Na początek Supra na tor
Auto zaprezentowane przez Toyotę w 2018 roku na genewskim autosalonie to konstrukcja mająca prezentować potencjał samochodu stworzonego zarówno do jazdy po torze, jak i drogach publicznych. Toyota GR Supra Racing Concept została opracowana w oparciu o klasyczną recepturę – ma dwoje drzwi, silnik umieszczony z przodu i napęd na tylną oś. Torowe nadwozie stworzono w dużej mierze z lekkich kompozytów – tak wykonane są maska poszatkowana przez wloty powietrza, spojler z przodu, wielkie tylne skrzydło z tyłu, jak również tylny zderzak o futurystycznym kształcie, znajdujący się pod nim dyfuzor, nakładki na progach czy obudowy lusterek. Specjalne, lekkie i wytrzymałe materiały wykorzystano także przy wytwarzaniu szyb wyścigowej Supry.
Toyota GR Supra Racing Concept dysponuje również obniżonym zawieszeniem, jest wyposażona w wyczynowy układ wydechowy, obręcze kół firmy BBS, tarcze i zaciski dostarczone przez Brembo Racing, a także opony opracowane przez niemieckiego producenta Michelin.
Wnętrze wyścigówki
Wyścigową charakterystykę widać również w ascetycznym wnętrzu. Auto ma kubełkowy fotel i pasy bezpieczeństwa od firmy OMP, a także wyścigową kierownicę upstrzoną przyciskami i wyposażoną w spory wyświetlacz. Zaraz za nią umieszczono łopatki zmiany biegów. Nie zabrakło klatki bezpieczeństwa i gaśnicy, a także sportowych pedałów. Takie elementy jak wiązka elektryczna czy przewody hamulcowe i paliwowe również dostosowano do standardów obowiązujących w najwyższych seriach wyścigowych. Toyota nie podaje jednak szczegółowych danych technicznych silnika ani osiągów auta. Torową Suprę już poznaliśmy, ale co z wersją drogową?
Klasyczna konstrukcja Supry
Toyota bardzo oszczędnie dzieliła się informacjami przed premierą piątej generacji drogowej Supry. Pracę nad autem rozpoczęły się już w 2012 roku, a przygotowanie wersji produkcyjnej trwało blisko siedem lat. Ich efektem jest klasyczne coupé, zbudowane według tradycyjnej receptury, znanej z wcześniejszych generacji Supry – auto ma smukłą sylwetkę, dwoje drzwi, silnik umieszczony z przodu i napęd na tylną oś. Udało się osiągnąć idealny rozkład mas w proporcjach 50:50, środek ciężkości ma być położony niżej niż w Lexusie LFA. Co ciekawe, auto będzie miało mniejszy rozstaw osi niż Toyota GT86, ale większy rozstaw kół. „Akio Toyoda mówił zawsze, że chciałby, aby w firmie było Trzech Braci, z których GT86 byłoby średnim, a Supra – największym, więc staraliśmy się, aby nowa Supra była pod każdym względem lepsza. Wszyscy chwalą GT86 za bardzo nisko położony środek ciężkości, ale w Suprze jest on jeszcze niżej, a sztywność jej nadwozia jest dwa razy większa niż w GT86” - mówił Tetsuya Tada, główny inżynier Toyoty Supry.
Rzędowa szóstka wraca pod maskę
Poprzednia generacja Supry zyskała wielką sławę dzięki rzędowemu, 6-cylindrowemu, turbodoładowanemu silnikowi Toyoty 2JZ-GTE. Chociaż pierwotnie mówiono o hybrydowej Suprze, w nowej odsłonie auta najpewniej znajdzie się bardzo podobna jednostka, z tym że opracowana przez BMW. Według nieoficjalnych informacji będzie to silnik B58B30 o mocy 335 KM, współpracujący z ośmiostopniową, automatyczną skrzynią biegów firmy ZF. Pewne jest natomiast, że moc będzie przekazywana na tylne koła poprzez dyferencjał o ograniczonym poślizgu.
„Supra miała zawsze sześciocylindrowy silnik rzędowy i oczywiście tak jest również tym razem” – powiedział Tetsuya Tada. Nie zdradził szczegółowych parametrów, ale już w grudniu Toyota zaprezentowała, jak samochód będzie brzmiał.
Stylistyka nawiązująca do poprzedniej Supry
„Jestem pełen szacunku dla starszych modeli Supry. Gdy spojrzymy na poprzednie generacje, widać, że każda z nich ma w sobie coś ekscytującego, zwłaszcza w kontekście swojej epoki. Staraliśmy się osiągnąć to samo, tworząc nowy samochód” – mówi Tada. Nowa odsłona coupé będzie ten szacunek odzwierciedlać. „Jako punkt wyjścia wzięliśmy A80, czyli Suprę czwartej generacji i choć design nie jest taki sam, to już na pierwszy rzut oka można rozpoznać, że to jest Supra”. Co prawda auta nie zaprezentowano jeszcze w pełnej krasie, ale kształt sylwetki, proporcje i niektóre detale, których nie udało się ukryć pod kamuflażem, zdradzają, że samochód będzie nawiązywał do konceptu FT-1, zaprezentowanego w 2014 roku.
Toyota Supra na torze Fuji
Toyota buduje napięcie, wypuszczając kolejne nagrania, gdzie uchyla rąbka tajemnicy. Na opublikowanym 31 grudnia filmie widać jak Toyota Supra przemierza tor Fuji. Samochodu nie widać z bliska, ale można dostrzec, że założenia stylistyczne zostały zrealizowane: długa maska, krótki tył, słychać też dźwięk rzędowej szóstki.
Premiera 14 stycznia w Detroit
Cały świat Toyotę Suprę zobaczy 14 stycznia podczas salonu samochodowego w Detroit, a auto do klientów trafi w drugiej połowie 2019 roku. Ci, którzy chcą mieć ją na własność, będą musieli być czujni, bo kiedy pojawi się możliwość zamówienia Supry w Polsce, zapewne pula egzemplarzy przeznaczonych dla naszego kraju szybko się wyczerpie. Tak samo będzie na wszystkich rynkach, na których Supra się pojawi. To oznacza silne mocje – nie tylko za kierownicą auta, ale także w oczekiwaniu na nowe wcielenie japońskiej legendy.
Zdjęcia: Toyota