Ott Tänak po raz pierwsyz w karierze broni pozycji lidera mistrzostw świata. Estończyk od czwartku jedzie po swoje pierwsze zwycięstwo w Rajdzie Meksyku.

Tänak w Rajdzie Meksyku jeszcze nigdy nie wygrał. Ba, nigdy nie stał nawet na podium. Kibice do dziś wspominają jego spektakularny wypadek z 2015 roku, gdy wypadł z drogi i wpadł do jeziora. Zyskał wtedy przydomek TiTanak. Do tamtych chwil wraca się rzadko, bo Estończyk odkąd dołączył do zespołu Toyota Gazoo Racing, bije się o zwycięstwo w każdej imprezie, w której startuje. W 2018 roku do ostatniego rajdu sezonu miał szansę na mistrzowski tytuł. Rok 2019 zaczął się dla niego fenomenalnie. Po dwóch rajdach jest liderem mistrzostw świata. To ogromny sukces, ale i zmora w imprezach szutrowych, a taką jest Rajd Meksyku.

Dla Tänaka oznacza to tyle, że będzie ruszał pierwszy na trasę. A na szutrze jest to niekorzystne, bo wiąże się to z przecieraniem trasy i de facto ułatwianiem jazdy rywalom. “Pracowaliśmy nad wieloma rzeczami, by być przygotowanymi najlepiej jak to możliwe. Wierzymy, że w Meksyku też będziemy liczyć się w walce o zwycięstwo. Jako liderzy WRC będziemy przecierać drogi w piątek. To nie ułatwia nam zadania, ale pamiętając, jak było w poprzednich latach, dobry wynik nie jest wykluczony” - przekonuje Tänak.

Jego optymizm ma pokrycie w historycznych danych. W ostatnich latach liderzy mistrzostw świata w poprzednich latach nie mieli tu aż tak wielkich trudności z dowożeniem świetnych wyników. Sebastien Ogier wygrywał tu czterokrotnie, Sebastien Loeb aż sześć razy.

Niezawodność wyzwaniem

Rajd Meksyku jest tak wielkim wyzwaniem dla kierowców i zespołów przez wysokie temperatury oraz fakt, że jest to najwyżej położona runda WRC w sezonie. Temperatury przekraczają 30 stopni Celsjusza w cieniu, a samochody muszą radzić sobie z jazdą na wysokości blisko 2800 m.n.p.m. A to sprawia, że silniki mają moc ograniczoną o 20 procent i problemem jest chłodzenie jednostki napędowej. “Zrobiliśmy wiele, żeby nasze auto było jak najbardziej niezawodne, starając się jeszcze poprawić osiągi. Najwięcej uwagi poświęciliśmy chłodzeniu i po testach w Hiszpanii jesteśmy zadowoleni z efektów naszych prac” - przekonuje Tommi Mäkinen, szef zespołu Toyota Gazoo Racing.

Żeby zminimalizować ryzyko błędów i przetestować nowe części, zespół przeprowadził testy w Hiszpanii już dzień po zakończeniu Rajdu Szwecji. Testy odbyły się w Hiszpanii, bo zespołom z WRC nie wolno testować poza Europą.

Latvala i Meeke już tu wygrywali

Tänak w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata ma siedem punktów więcej od Thierry’ego Neuville’a i aż 16 więcej od Sebastiena Ogiera. W Meksyku Estończyk pojedzie po swoją pierwszą wygraną w tym rajdzie. W zespole Toyota Gazoo Racing ma partnerów, którzy tego już tam dokonywali. Jari-Matti Latvala zwyciężył tam w 2016 roku, a rok później najlepszy był Kris Meeke.

“W Meksyku szło mi dobrze w ostatnich latach. Wygrałem tam w 2017 roku, przed rokiem skończyłem na trzecim miejscu. Teraz jadę innym autem, ale mam nadzieję, że też będę walczył o końcowy triumf. W Monte Carlo i Szwecji łatwo o kosztowny błąd, w Meksyku warunki są bardziej stabilne.” - mówi Meeke. Brytyjczyk jest nowy zespole Toyota Gazoo Racing, ale po dwóch rajdach jest czwartym kierowcą WRC.

Rajd Meksyku rozpocznie się w czwartek od spektakularnego wieczornego odcinka specjalnego na ulicach Guanajuato, a w piątek i sobotę kierowcy dadzą pokaz na ulicach Leon. Oprócz tego wyzwaniem będą już legendarne i liczące ponad 30 km odcinki El Chocolate, Otates oraz blisko 26-kilometrowa próba Guanajuatito. Rajd zakończy tzw. Power Stage, w tym wypadku będzie to liczący 10 km odcinek specjalny Las Minas.